czwartek, 26 marca 2009
Dwie używki z jednym opakowaniem
Z powodu braku dyżurnych papierosów, sytuacja zmusiła mnie do zakupu tych rezerwowych. Jak się okazało mają nową oprawę graficzną. Na opakowaniu bowiem widnieje zdjęcie (zbliżenie), ekspresu do kawy z dwoma filiżankami, z których unosi się aromat (dymek), tworząc kształt wielbłąda. Sam symbol tego zwierzęcia to nic złego, picie kawy raczej też nie… ale lansowanie palenia papierosów z połączeniem kawy to raczej pewien sposób wyrafinowania. Opakowanie w specyficzny sposób może palącego namawiać do zapalenia przy kawie, lub odwrotnie: zrobienia sobie kawy, do papierosa. Takie połączenie nasuwa też na moją myśl skojarzenie ‘wolnego czasu’. Od tego skojarzenia można zadać pytanie: kto dziś tak naprawdę ma czas palić papierosa do kawy? Większość ludzi dorosłych (mowa o palących) pracuje a w miejscach pracy, gdzie nie ma warunków do wypicia kawy i zapalenia papierosa, chyba że ktoś wyjdzie na patio, (o ile taka przestrzeń w miejscu zatrudnienia istnieje). Studenci z rana biegną na zajęcia. Więc może to opakowanie, to takie nawiązanie do tego, czego dzisiaj ludziom może najbardziej brakować: brak wolnego czasu? Zatrzymać się na chwilę w kawiarni, wypić poranną kawę, która budzi zmysły, zapalić papierosa, i wyruszyć do pracy? A może nieliczne weekendy, podczas których chcemy się wyspać, i nigdzie nie śpieszyć, wypić poranną kawę z drugą osobą, jak sugeruje opakowanie.. w końcu dwie filiżanki są przedstawione, nie jedna.
piątek, 20 marca 2009
Wyprzedaży brak. Przeceny też
Na jednym z osiedli małego miasteczka trwa 'pustostan' w sklepie osiedlowym. Spowodowane jest to 'przeinaczeniem' sklepu z 'FRAC' na 'STOKROTKA'. Ten tydzień jest ostatnim tygodniem pracy wcześniejszego właściciela. Za dwa tygodnie otwarta już zostanie w tym samym miejscu 'Stokrotka'.
Kierownictwo sklepu szarpnęło się na gest uprzedzenia swoich klientów o planowanych zmianach, oraz przyczynie 'braku towaru' na półkach.
Rozbawiło, a później zażenowało zauważenie, że wszystkie produkty sprzedawane są w 100% ustalonej cenie. Prawdopodobnie kiepskie kierownictwo chce jak najwięcej zarobić, nie ponosząc teoretycznie żadnych strat, na pełnej cenie. Cóż, i tutaj się mylą (bądź: myli). Lepszą strategią było by przecenienie produktów i dóbr konsumpcyjnych o nawet o 20%, aby sklep 'wyzbył' się towaru, i nie trzeba było go upychać w innych punktach, zlokalizowanych w odległych częściach miasta, które i tak są upchane dostatnio towarami.
W sklepie dowiedziałam się, że na plakacie widniejącym przy wejściach (którego nawet w całości nie przeczytałam), widnieje 'zaproszenie na wyprzedaż już od 19-go', bierzącego miesiąca. Dzisiaj jest 20-ty. A w sklepie ani jednej przeceny nie znalazłam.
Ale polacy zawsze byli pazerni i chytrzy na pieniądze, i tak juz w ludzkiej (polskiej) naturze zostanie. Szkoda tylko, że wszyscy wpadają w szał i gorączkę przy kryzysie i nie wiedzą jak się z niego ratować, nie w celu 'kokosowych zysków', ale aby utrzymać się na rynku i zatrzymaniu klientów. No bo kogo nie zachęcają wyprzedaże i niskie ceny, jak nie tych, co chętniej na zakupy do danego sklepu powrócą. Częstsze zakupy = większy zbyt = więcej pieniędzy. Pieniądz robi pieniądz. Proszę państwa
poniedziałek, 9 marca 2009
Barbie Day
9 dzień miesiąca marca bieżącego roku przypada szczególnie jednemu produktowi: Lalce Barbi. Produkt zadebiutował 9 marca 1959 roku podczas targu zabawek w Nowym Jorku. W dzisiejszej substrykcji portalu poświęconego marketingu, niemal z tematu zapowiadającego teamtykę dzisiejszych new'sów wyskoczyła mi Barbie przed komputer.
Prawdopodobnie nie zainteresowałabym się tym tematem, i nie poświęciła kwadransu na dość obszerny i długi artykuł poświęcony temu tematowi, gdyby nie audycja w radiu ChiliZet, podczas której prowadząca dużo mówiła o tym fenomenie i czytała maile od słuchaczek, które wypowiadały się na temat lalki wspominając przy tym swoje dzieciństwo.
Lalka Barbie bardzo długo była fenomenem zabawki dla małych dziewczynek. Na myśl od razu nasuneło mi się pytanie, czy ta lalka jest ikoną współczesnej kobiety? Dzisiejsze kobiety, (załóżmy przedział wiekowy: od 25-40 lat), które są zadbane, eleganckie, zgrabne i w jakiś sposób wysportowane, czy postawa TAKICH kobiet mogła sięprzyczynić za poglądem, że skoro Barbie wygląda TAK, A NIE INACZEJ, to czy JA TEŻ TAK MOGĘ WYGLĄDAĆ?
Wiele razy lalka krytykowana była jako zło, wtwór anoreksji, bulimii i innych chorób. Jednak nie tylko producenci firmy Mattel przedstawiali model pop kultury w tak szczupłej sylwetce. Większość mediów pokazuje chude modelki, aktorki, piosenkarki, etc. Kierowanie się zarzutem, jakoby lalka Barbie była odpowiedzialna za choroby natury psychicznej związanej z wyglądem - jest chybiona. ALe nie można zapominać, że nadwaga u dzieci również jest chorobą, wywoływaną przez złe nawyki żywieniowe lub nadopiekuńczość rodziców (mam).
Subskrybuj:
Posty (Atom)